Wizyta Conora McGregora w Białym Domu z okazji Dnia Świętego Patryka przyciągnęła uwagę mediów, ale także sprowokowała reakcje irlandzkich liderów politycznych, którzy podkreślili, że znany zawodnik mieszanych sztuk walki nie ma prawa mówić w imieniu Irlandii. McGregor, znany ze swojego kontrowersyjnego stylu życia, w poniedziałek spotkał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem i pochwalił go za inspirującą etykę pracy.
Prezydent Trump odwzajemnił komplement, nazywając McGregora „fantastycznym” i doceniając jego zapał do pracy. Przed spotkaniem w Gabinecie Owalnym McGregor zapowiedział dziennikarzom, że planuje poruszyć temat problemów imigracyjnych, które dotykają Irlandię.
Znany z ambicji politycznych, McGregor w przeszłości sugerował, że mógłby kandydować na prezydenta Irlandii. Krytykował irlandzki rząd jako „niezdolny do działania i bez poczucia odpowiedzialności”.
Karoline Leavitt, rzeczniczka prasowa Białego Domu, oświadczyła, że nie mogli wyobrazić sobie „lepszego gościa z okazji Dnia Świętego Patryka”. Wizyta McGregora miała jednak miejsce zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Sąd Najwyższy w Dublinie uznał go za cywilnie odpowiedzialnego w sprawie o odszkodowanie wniesionej przez kobietę oskarżającą go o gwałt w 2018 roku.
Nikita Hand, znana również jako Nikita Ní Láimhín, wygrała sprawę przeciwko McGregorowi, co zaowocowało przyznaniem jej odszkodowania i pokryciem kosztów sądowych po trzytygodniowym procesie. Sędzia stwierdził, że ława przysięgłych „jednoznacznie ustaliła” winę McGregora w tej sprawie. McGregor złożył apelację od wyroku.
W odpowiedzi na komentarze McGregora w Białym Domu, Taoiseach Micheál Martin podkreślił, że jego uwagi są „niewłaściwe” i nie odzwierciedlają stanowiska Irlandczyków. Tánaiste Simon Harris dodał, że McGregor nie reprezentuje Irlandii w Stanach Zjednoczonych i nie mówi w imieniu narodu irlandzkiego, nie mając do tego żadnego mandatu.
Podczas spotkania z Taoiseachem Micheálem Martinem w zeszłym tygodniu, prezydent Trump określił McGregora jako „wspaniałego”, podkreślając, że ma „najlepsze tatuaże”, jakie kiedykolwiek widział. Trump zauważył również, że Irlandia zawsze była domem dla wielu znakomitych wojowników, co jest zasługą „twardych, inteligentnych i pełnych pasji ludzi”.
McGregor wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją imigracyjną w Irlandii, mówił o miasteczkach, które zostały „przeciążone” i gdzie rdzenna ludność stała się mniejszością. Podkreślił, że sprawy, które są ważne dla Irlandczyków, muszą być rozwiązywane, i że 40 milionów irlandzkich Amerykanów powinno być tego świadomych. Według niego, bez tego nie będzie miejsca, do którego mogliby wrócić.
Premier Martin opublikował w mediach społecznościowych odpowiedź na wystąpienie McGregora. Podkreślił, że Dzień Świętego Patryka jest świętem wspólnoty i przyjaźni, a komentarze McGregora są sprzeczne z ideą tego dnia oraz nie oddają ducha irlandzkiego narodu.
Tánaiste Harris wyraził swoje zdanie na temat potencjalnej kariery politycznej McGregora, mówiąc, że wybory w Irlandii powinny być rozstrzygane przez mieszkańców kraju. Podkreślił, że Irlandia ma długą tradycję wybierania osób o wysokiej integracji i przyzwoitości na urząd prezydenta. Zaznaczył również, że jego poglądy na temat McGregora są dobrze znane i opublikowane publicznie.
Podczas rozmowy w West Wing, McGregor określił Stany Zjednoczone jako „starszego brata” Irlandii. Podkreślił znaczenie utrzymywania silnych relacji między dwoma krajami, aby 40 milionów irlandzkich Amerykanów miało gdzie wracać i odwiedzać swój dom. Wyraził nadzieję na dalszą opiekę „starszego brata” nad Irlandią, co, jego zdaniem, jest kluczowe dla przyszłości obu narodów.