W ostatnich dniach na jaw wyszły nowe fakty dotyczące prowadzonego śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które objęło byłych dyrektorów Lasów Państwowych. Mężczyźni ci zostali oskarżeni o nadużycie swoich uprawnień oraz zaniedbanie obowiązków w związku z fikcyjnym zatrudnieniem powiązanym z posłem Dariuszem Mateckim. Pomimo ciężaru zarzutów, żaden z nich nie przyznał się do winy. W związku z tym prokuratura zdecydowała się zastosować wobec nich konkretne środki zapobiegawcze.
Prokuratura Krajowa, badająca sprawę Funduszu Sprawiedliwości, ogłosiła, że trzej byli dyrektorzy Lasów Państwowych usłyszeli formalne zarzuty. We wtorek Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) przeprowadziło zatrzymania, które były częścią dochodzenia związanego z rzekomym fikcyjnym zatrudnieniem posła Dariusza Mateckiego w strukturach Lasów Państwowych.
Zgodnie z komunikatem wydanym przez Prokuraturę Krajową, konieczność zatrzymania podejrzanych była podyktowana potrzebą ich jednoczesnego przesłuchania. Istniała bowiem obawa, że współpracując ze sobą, mogli utrudniać postępowanie, między innymi poprzez uzgadnianie wspólnych zeznań.
Trzej byli dyrektorzy, o których mowa, to: Józef K., były dyrektor generalny Lasów Państwowych, Andrzej S., były dyrektor regionalnej dyrekcji LP w Szczecinie, oraz Michał C., były dyrektor Centrum Informacyjnego LP. Każdy z nich odrzucił stawiane im zarzuty, przedstawiając swoje wyjaśnienia podczas przesłuchań.
Wobec tej trójki zastosowano szereg środków zapobiegawczych, które mają na celu zabezpieczenie dalszego postępowania karnego. Są to m.in. dozór policyjny, zakaz kontaktowania się z określonymi osobami, zakaz opuszczania kraju, a także konieczność wpłacenia poręczenia majątkowego w wysokości 50 tysięcy złotych. Po tych formalnościach podejrzani zostali zwolnieni.
Śledztwo, które prowadzi prokuratura, wykazało, że Dariusz Matecki, poseł partii Prawo i Sprawiedliwość, a wcześniej związany z Suwerenną Polską, w latach 2020-2023 otrzymywał wynagrodzenie z Lasów Państwowych, mimo że nie wykonywał rzeczywistej pracy na ich rzecz. W związku z tym prokuratura rozważa uchylenie jego immunitetu poselskiego oraz tymczasowe aresztowanie.