Klienci energetyczni prawdopodobnie zobaczą spadek cen energii do jesieni, według członka Rady Doradczej ds. Zmian Klimatu.
Ekonomista John Fitzgerald powiedział, że ceny „spadną nieco”, ale nie wrócą do poziomów z 2019 roku.
Mówiąc w porannym programie RTÉ’s Morning Ireland, stwierdził, że ceny gazu dzisiaj są „prawdopodobnie trzy razy” wyższe niż cztery lata temu, dodając, że cena płacona za import nie wydaje się, żeby miała spaść.
Pan Fitzgerald powiedział również, że jednym z problemów jest to, że „nie wiemy, w jakim stopniu firmy kupiły gaz z wyprzedzeniem”.
Podkreślił, że na przykład roczne sprawozdanie finansowe ESB pokazuje, że firma kupiła niektóre ilości energii na trzy lata do przodu, co ustaliło ceny.
Dodał, że „niewątpliwie” osiągane są wyjątkowe zyski.
„Miejsce, w którym zarabiane są pieniądze, to generacja energii, a spółka ESB generująca energię elektryczną zarobiła 700 milionów euro”.
Stwierdził, że nadzwyczajny podatek w tym przypadku to dywidenda, która pokryje 200 euro kredytu na rachunkach klientów, „więc część pieniędzy wraca”.
Jednak pan Fitzgerald dodał, że długoterminowy problem polega na tym, że „rynek energii elektrycznej nie działa dobrze”.
„Jest wiele wyjątkowych zysków i nie widać ich w innych spółkach niż ESB, ale są duże zyski wśród producentów energii w Irlandii i całej Europie” – powiedział.
Dodał, że Hiszpania i Grecja naciskają na reformę rynku energii elektrycznej.
„Muszą to zrobić w Europie, ale komplikacją w przypadku Irlandii jest to, że potrzebujemy zgody Irlandii Północnej” – powiedział Fitzgerald.
„Dopiero po utworzeniu rządu w Irlandii Północnej można przeprowadzić reformę rynku”.