Trzy urzędniczki z gminy Stary Brus w powiecie włodawskim w Lubelskiem przywłaszczyły sobie w sumie 2,5 mln złotych. Pieniądze, które miały trafić do podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej, zostały przejęte przez 42, 47 i 50-latkę. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Plan, według którego działały urzędniczki, polegał na wnioskowaniu o środki do wojewody, którym miały kreować potrzeby mieszkańców albo je zawyżać. Gdy pieniądze trafiały już do ośrodka pomocy społecznej, kobiety przelewały je na swoje konta – jak szacuje wójt gminy Stary Brus, 80 proc. pozyskanych pieniędzy.
Aby zatuszować przestępstwo, fałszowały dokumentację i prawdopodobnie podrabiały podpisy. Mieszkańcy dowiadują się, że z dokumentów wynika, że pobierali świadczenia, o których nie mieli pojęcia, a na listach wypłat widnieją ich podpisy.
Paweł Kołtun, wójt gminy, zapewnia, że o niczym nie wiedział. Tłumaczy, że przestępczy proceder miał miejsce w OPS, nie zaś w samym urzędzie gminy, którym kieruje.
32, 47 i 50-latka zostały zatrzymane i trafiły do aresztu na trzy miesiące. Śledczy mówią o tym, że sprawa wyszła na jaw przy okazji analizy dokumentów.
Wójt nie chciał zdradzić, w jaki sposób odkryto proceder. Zaznacza jednak, że w gminie toczą się inwestycje, które w skali gminnego budżetu są bardzo duże.
Śledczy zaznaczają, że postępowanie w tej sprawie wciąż trwa, a 2,5 mln złotych to kwota wyjściowa. Może się okazać, że kobiety przywłaszczyły sobie więcej pieniędzy.
Kradzież 2,5 mln złotych w gminie Stary Brus – trzy urzędniczki oskarżone o przywłaszczenie pieniędzy
Trzy urzędniczki z gminy Stary Brus w powiecie włodawskim w Lubelskiem zostały oskarżone o przywłaszczenie sobie w sumie 2,5 mln złotych. Pieniądze, które miały trafić do podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej, zostały przejęte przez 42, 47 i 50-latkę. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Plan, według którego działały urzędniczki, polegał na wnioskowaniu o środki do wojewody, którym miały kreować potrzeby mieszkańców albo je zawyżać. Gdy pieniądze trafiały już do ośrodka pomocy społecznej, kobiety przelewały je na swoje konta – jak szacuje wójt gminy Stary Brus, 80 proc. pozyskanych pieniędzy.
Aby zatuszować przestępstwo, fałszowały dokumentację i prawdopodobnie podrabiały podpisy. Mieszkańcy dowiadują się, że z dokumentów wynika, że pobierali świadczenia, o których nie mieli pojęcia, a na listach wypłat widnieją ich podpisy.
Paweł Kołtun, wójt gminy, zapewnia, że o niczym nie wiedział. Tłumaczy, że przestępczy proceder miał miejsce w OPS, nie zaś w samym urzędzie gminy, którym kieruje.
32, 47 i 50-latka zostały zatrzymane i trafiły do aresztu na trzy miesiące. Śledczy mówią o tym, że sprawa wyszła na jaw przy okazji analizy dokumentów.
Wójt nie chciał zdradzić, w jaki sposób odkryto proceder. Zaznacza jednak, że w gminie toczą się inwestycje, które w skali gminnego budżetu są bardzo duże.
Śledczy zaznaczają, że postępowanie w tej sprawie wciąż trwa, a 2,5 mln złotych to kwota wyjściowa. Może się okazać, że kobiety przywłaszczyły sobie więcej pieniędzy.
Kradzież 2,5 mln złotych w gminie Stary Brus – trzy urzędniczki oskarżone o przywłaszczenie pieniędzy
Tragedia w gminie Stary Brus w powiecie włodawskim w Lubelskiem. Trzy urzędniczki zostały oskarżone o przywłaszczenie sobie w sumie 2,5 mln złotych, które miały trafić do podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Plan, według którego działały urzędniczki, polegał na wnioskowaniu o środki do wojewody, którym miał